niedziela, 18 lipca 2010

Kolumbia

Przejezdzajac w szybkim tempie przez ten kraj musze przyznac, ze bardzo pozytywnie mnie on zaskoczyl. Nie rozumiem jak moze w nim istniec jeszcze 8 tysiecy partyzantow, kiedy kraj ma sie naprawde swietnie. Dzieki szmaragdom, weglu, ropie, kawie, bananom a przede wszystkim koce w kraju tym nie jest wcale tak zle jak mogloby sie wydawac. O Cali juz Wam pisalem, ale cala reszta tez nie wyglada najgorzej. Ponizej macie ten filmik, jest o tyle ciekawy, ze przedstawia prawde o tym kraju, czyli nie wskazuje tylko dobrych stron, ale rowniez i te zle.
 
Poza tym, ostatnio pisalem Wam o Filipie, ktorego poznalem w Cali. Wszedlem na jego bloga i bardzo mnie zaciekawil, zatem jak chcecie poznac ciekawe spojrzenie na zycie, ludzi, swiat i w ogole punkt widzenia naszego ziomka, ktory od paru ladnych lat zbiera doswiadczenie w podrozniczej wloczedze, to po prostu kliknijcie ponizej.

http://filipontheroad.com/

Lotnisko w Panamie, strefa bezclowa i co na polce, oczywiscie wodka z mojego rodzinnego Zyrardowa, a Lukasz nie wierzyl mi jak mu powiedzialem, ze Zyrardow trzesie calym swiatem!
Wspolna fotka z Filipem!
A tutaj kilka ujec z targu owocowego w Cali. Targ ten miesci sie oczywiscie w biedniejszej czesci miasta.




2 komentarze:

  1. Dzieki chlopaki, mam nadzieje ze sie macie dobrze. Tez was umiescielem na blogerze. Do zobaczenia i powodzenia!

    http://filipontheroad.com/2010/07/polacy-w-podrozy-czyli-ziomki-napotkani.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieki za rozreklamowanie naszych skromnych osob. Do zobaczenia Filipie, mam nadzieje, ze juz niebawem i dzieki za informacje o Ekwadorze, niestety skorzystanie z nich bedziemy musieli nieco odlozyc w czasie.

    OdpowiedzUsuń