Nie mialem wczesniej neta tak szybkiego zeby zamiescic zdjecia. Dzis jest lepiej wiec jeszcze pokaze Wam kawalem Parku Narodowego Tingo Maria.
Miejscowy chlop!
To te pajaczki o ktorych pisalem!
A tak tutaj rosna cytryny
W mojej lewej rece banany warzywne. Jak dla mnie bardzo malo atrakcyjne w smaku!
Otwor wejsciowy do jaskini Lechuzas!
A to kakaowiec. Wczesniej kakao na tych terenach pito gorzkie. Nie bylo specjalnie lubiane przez miejscowych. Dopiero Europejczycy wpadli na pomysl, ze mozna pic je z mlekiem i w ten sposob ta roslina rozprzestrzenila sie na caly swiat, jako znany i lubiany napoj.
Tutaj miejscowy 64 latek chwali sie nam swoja zwinnoscia sportowa i staje specjalnie dla nas na glowie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz