czwartek, 12 sierpnia 2010

Powrot do Limy

Jeszcze dzis jedziemy do Limy. Podroz autobusem bedzie trwala 16 godzin, jak nie bedzie zadnych opoznien. Dzis spedzilismy dzien w Arequipie na jedzieniu wszystkiego na co mielismy ochote i zakupowym szalenstwie. Wczesniej nie mialem czasu na zakupy, wiec dzis moglem dac upust swoim zadzom. Tym bardziej, ze moge wykorzystac to, ze Ania juz wraca i moze zabrac ze soba moje souveniry. Ponizej zamieszczam kilka dzisiejszych ujec z tego urokliwego miasta.

A tutaj siedzi moj hipcio na sniadaniu!:)



Nowy deptak w Arequipie juz powstaje!





8 komentarzy:

  1. ciekawe co tam można kupować tak szaleńczo ?
    nici ? zapałki ? gliniane garnki ? :D
    tylko nie dawaj Ani nic przez co by mogła mieć problemy z celnikami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. hmm... "dawanie upustu swoim żądzom" razem z "hipciem" brzmi ciekawie, jakieś fotki.. ? :))

    OdpowiedzUsuń
  3. święta racja, żadnych muszli:) K

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie no musze przeciez juz mam, a Ani nie narazalbym przeciez na jakies niebezpieczne tetate z celnikami.

    OdpowiedzUsuń
  5. czyli mnie naraziles z premedydacja! muszle to moze jeszcze masz, ale kapelusza z Panamy to juz na pewno nie:))a pisałam ja Karolina bo widze, ze sie jakis K podszywa

    OdpowiedzUsuń
  6. No przeciez przez muszle nie wsadzili by Cie do wiezienia, a na tetate z celnikami to i tak wiem, ze zawsze masz ochote:) A Panamy mi nie odbieraj, bo bede ja musial ukrasc jak Tomaszek z serialu "Noce i Dnie".

    OdpowiedzUsuń
  7. eee, tamci nie byli warci uwagi, B moze zaswiadczyc:) a z tego co pamietam Tomaszek z "Nocy i Dni" skonczyl w kopalni,wiec ta postac jest w pewien sposob Ci bliska, bo z tego co pamietam lubisz sobie posiedziec pod ziemia:)

    OdpowiedzUsuń
  8. nawiązując do "hipcia", to na dniach wybieram się do warszawskiego zoo, zobaczyć nową hipopotamiarnię ;)
    napisz coś jak tylko będziesz miał możliwość i najlepiej zamieść jakieś swoje zdjęcia z dni ostatnich! :)

    ania.

    OdpowiedzUsuń